enczsksiplhudeitsvhrespt
/ plgłówne menu
jesteś tutaj Theatre database
EN | PL | IT

Teatr w Kaliszu, 1900-1914

historia teatrugaleriadane techniczneoryginalne wyposażenie

ważne wydarzenia

(więcej)1896 | rozpoczęcie budowy teatru

(więcej)1900 | zakończenie budowy teatru

(więcej)27.7.1900 | pierwsze przedstawienie w nowym budynku
Stanisław Żyżykowski: Do rozwodu, Théodore Barrière, Jules Lorin: Le piano de Berthe
(więcej)1914 | zniszczenie budynku

osoby

(więcej)Józef Chrzanowski |Architekt
Autor projektu budynku teatru.

historia

NOWY GMACH NA NOWE STULECIE

24 lipca 1900 roku, w sto lat od założenia fundamentów pod pierwszy budynek Wojciecha Bogusławskiego, otwiera swoje podwoje nowy teatr, ulokowany – tradycyjnie już – na końcu Alei Józefiny. Wspaniały gmach, wzniesiony według projektu inżyniera Józefa Chrzanowskie­go (późniejszego twórcy warszawskiego Teatru Polskiego), pod względem architektonicznym imitujący styl neorenesansowy, wyposażono w najnowszą maszynerię oraz instalacje gazo­wą i wodociągową. Z Wiednia sprowadzono krzesła dla 486 widzów, w Berlinie zaś zakupiono kryształowy żyrandol i 6 najnowszych, gotowych kompletów dekoracji: wnętrza salonowe, „wolną okolicę", „miasto" i „ulicę nadwodną”, którymi można było obsłużyć najbardziej uroz­maicony repertuar. Na inaugurację pokazano dwie błahe komedyjki francuskie w wykonaniu znakomitych artystów warszawskich Rozmaitości, z Aleksandrą Lüdow i Marianem Prażmowskim na czele, oraz baletowe divertissement. Wkrótce w nowym teatrze rozgości się 120-osobowy zespół Juliana Myszkowskiego, jednego z najwybitniejszych dyrektorów i reżyserów-aktorów operetki, który zakontraktował 6 półrocznych sezonów, zjeżdżając do Kalisza z własnym personelem technicznym, orkiestrą oraz 200 kuframi sprzętu i garderoby. Wypadki rewolucyjne 1905-1906 uniemożliwiły jednak wypełnienie kontraktu, kończąc go po trzech la­tach grania. Ale i tak dyrekcja Myszkowskiego wyznacza początek stałego teatru w Kaliszu. Tym bardziej że powrócił on do miasta nad Prosną jeszcze w roku 1911 i grał - z niewielkimi prze­rwami - do połowy marca 1913 roku. Za czasów antrepryzy Myszkowskiego na kaliskiej sce­nie królowała niepodzielnie operetka, inscenizowana na najwyższym artystycznym pozio­mie. Tę „błahość" repertuaru spróbuje przełamać Stanisław Knake-Zawadzki, który w 1906 roku wystawia w Kaliszu dwa akty Wesela Wyspiańskiego. Jego zespół grał również Pana Tadeusza Mickiewicza, Powrót posła Niemcewicza, Szekspirowskiego Otella, Na dnie i Miesz­czan Gorkiego. Publiczność kaliska - jeśli wierzyć narzekającym krytykom - znowu jednak uważała ów repertuar za zbyt ciężki: „ta sama publiczność, która dla dyrektorów operetek miała srebrne wieńce i subsydia, w danym razie skąpiła kilkudziesięciu kopiejek na zoba­czenie sztuki o dużej wartości literackiej". Z żywszym przyjęciem spotkał się łódzki teatr Alek­sandra Zelwerowicza, który w latach 1909-1911 odwiedzał Kalisz kilkakrotnie, wystawiając tu między innymi Wesele i Sędziów Wyspiańskiego, Fantazego Słowackiego, Irydiona Krasiń­skiego, fragmenty Mickiewiczowskich Dziadów czy - modne wówczas - Upiory Ibsena. W 1911 roku zawitała nad Prosnę również Gabriela Zapolska z Panną Maliczewską, a w na­stępnym sezonie wzbudziła sensację i publiczny protest pań kaliskich swoją sztuką Kobiela bez skazy w której kreowała jedną z głównych ról.

30 lipca 1914 roku kurtyna w kaliskim teatrze opadła po raz ostatni. Na scenie Wincenty Rapacki (syn) grał wówczas w operetce Kochany Augustynek. Bo zbombardowaniu miasta w początku sierpnia przez Niemców z teatru zostały tylko wypalone mury. Dokonał się krótki żywot z takim trudem i niemałym nakładem kosztów wystawionego gmachu. Zdawać by się mogło, że ten barbarzyński akt odbierze kaliszanom chęci na posiadanie własnej sceny. Nie odebrał. Był w tym upór i przekonanie, że w teatrze jest coś z symbolu miasta. W 1920 roku przystąpiono do odbudowy gmachu. Prace trwały lat 16, a realizowany był projekt arch. Czesława Przybylskiego. W 1936 roku oddano budynek w obecnym kształcie, któremu w paź­dzierniku 1936 roku nadano imię Wojciecha Bogusławskiego. Pierwszym gospodarzem Te­atru Miejskiego został „kwiat redutowy”, bliski współpracownik Juliusza Osterwy, Iwo Gall, który zainaugurował swoją dyrekcję komedią Blizińskiego Pan Damazy. Już drugi sezon jego działalności artystycznej, mimo koncesji czynionych na rzecz mało wybrednych gustów publiczności, zamknął się jednak kompletnym fiaskiem. Aktorka Stefania Gintelówna wspomina ten okres z wielką goryczą: „Teatr świecił tak dalece pustkami, że grywaliśmy dla 6 osób. Wreszcie w maju-czerwcu 1938 roku stanęliśmy przed perspektywą niemal nędzy. Wówczas pewna grupa <<mecenasów sztuki>> zaproponowała wzięcie aktorów na obiady… Zaczęły się targi, kto kogo sobie życzy…”

Okres międzywojenny nie był łaskawy dla artystów. Przytoczone wyżej świadectwo potwierdza tylko ogólny wizerunek. Zniszczone do cna miasto, zubożone społeczeństwo, niespójna, rozrywana partyjnymi, partykularnymi interesami polityka zarządu miasta, brak wreszcie przez długie lata stałej sceny – to wszystko sprawiało, że zaglądały do Kalisza tylko na krótki czas zespoły Karola Adwentowicza i Stefana Jaracza. Wysiłek wskrzeszenia stałego teatru podjęty na nowo przez Michała Konstantynowicza i Jerzego Waldena w 1926 roku nie powiódł się. Odrodził się teatr wraz z nowym gmachem, na krótko, do 1939 roku.

Joanna Chojka Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego, Wydawnictwo Sztuka i Rynek

 

**************************************************************************** 

 

TEATR W KALISZU (1900)

Gdy w roku 1892 zamknięto ostatecznie teatr w posesji p. Golińskiego, przedstawienia urządzane w sali koncertowej wprost napełniały strachem publiczność, lękającą się nie bez słuszności do niej chodzić, bo jedno jedyne wejście, prowadzące do sali i na scenę, w razie najmniej­szego popłochu mogłoby wywołać katastrofę; latem znowu, z powodu zbytniego gorąca, nie sposób było dawać tam zupełnie przedstawień. Teatr Letni w Ogródku Warszawskim, początkowo bardzo skromnie urzą­dzony, nie mógł również zaspokoić potrzeb publiczności, żądającej słusz­nie, aby teatr był przybytkiem sztuki, urządzonym według dzisiejszych wymagań, aby scena nie była po macoszemu traktowana i aby tak jak ongi świetne tradycje sceny kaliskiej i w przyszłości godnie były podtrzymywane. W tym też celu dzięki łaskawości Jego Ekscelencji Naczel­nika Guberni, Koniuszego Najwyższego Dworu, radcy tajnego M. P. Daragana zawiązał się komitet, złożony z p.p. prezydenta miasta p. Maksy­miliana Opielińskiego, jako przewodniczącego, inżyniera gubernialnego p. Józefa Chrzanowskiego i obywateli miasta p. Wilhelma Fuldego, Rafała Fraenkla i ówczesnego sekretarza Rządu Gubernialnego, a obecnie [1900] asesora wydziału ubezpieczeń Romana Mrozowskiego.

Komitet energicznie zakrzątnął się około sprawy budowy teatru no­wego i po wypracowaniu odpowiednich planów przez p. Józefa Chrza­nowskiego, już tego samego roku [wiosną 1896] przystąpiono do kopania fundamentów na miejscu, gdzie stał dawny teatr, tj. na placu przed par­kiem dzikim naprzeciw cukierni Waehnera. Wyjednanie funduszu na powyższą budowę było najważniejszą i pierwszą sprawą, toteż wyjednano wkrótce z funduszu budowlanego m. Kalisza pożyczkę 64 000 rubli. Odtąd już prace budowlane mogły być prowadzone w całej pełni, do czego też się wzięto bezzwłocznie i fundamenty doprowadzono do tego stopnia, że we wrześniu 1898 roku można było kamień węgielny założyć. W akcie tym uczestniczył JE Naczelnik Guberni, komitet budowy teatru i zapro­szeni obywatele miasta Kalisza. W odpowiedniej puszce umieszczono akt fundacji teatru, spisany na pergaminie, który podpisali obecni przy tejże uroczystości, dalej numer miejscowej  „Gazety Kaliskiej" i kilka monet.

Po uroczystości tej wszyscy z zaciekawieniem przyglądali się, jak nie­mal codziennie mury wyciągano pod dach, jak coraz wyraźniej zaryso­wywały się kontury przyszłej budowli, która dzięki niezmordowanym usiłowaniom p. Józefa Chrzanowskiego w bieżącym roku [1900] w całej pełni nam się przedstawiła, a po ukończeniu wnętrza [...] nareszcie mo­gliśmy w całej pełni przyjrzeć się dziełu, które jest chlubą Kalisza i tych, którzy monumentalny ten gmach stworzyli. Ileż potrzeba było pracy, wytrwałości, nauki, a wreszcie talentu, ażeby gmach teatru w najdrobniejszych szczegółach tak artystycznie wykończyć, i to w naszych warunkach, ten wie tylko, który od początku do końca budowie przy­bytku sztuki się przyglądał i nią interesował. A więc w pierwszym rzędzie należy nam wymienić osobę, która dnia jednego nie opuściła i własną pracą głównie się przyczyniła do tego, że gmach teatralny od­powiada nie tylko wszelkim wymogom technicznym i architektonicznym, ale że dzieło to jest wprost wspaniałe; osobą tą jest Jego Ekscelencja gubernator kaliski M. P. Daragan, któremu też głównie należy się po­dzięka za nowy gmach teatralny w Kaliszu.

Jak to już nadmieniłem, p. Józef Chrzanowski nie tylko wykonał plan teatru, ale każdy szczegół własną ręką rysował, kierując budową do końca, dobrawszy sobie do pomocy w budowie najzdolniejszych mistrzów w Kaliszu. Oto ich spis:  1) murarskie roboty wykonał p. Józef Piasecki, mający do pomocy poliera M. Plotte; 2) ciesielskie roboty p. A. Bogdan przy pomocy poliera I. Zielińskiego; prace sztukatorskie przypadły w udziale p. Florianowi Harnyszowi, a modelarskie p. Janowi Wojtasiakowi, umyślnie sprowadzonemu z Warszawy; 4) stolarskie roboty roz­dzielili między siebie p.p. B. Helmajster i I. Kaust; 5) roboty blacharskie wykonał p. A. Frantzke; 6) roboty ślusarskie wykonali p.p. Alfred Milkę, K. Wegner i W. Kulisiewicz; 7) kamieniarskie p.p. bracia W. i K. Gintro-wie; 8) malarskie p.p. Sznel i W. Jasiak; 9) drenarskie p. P. Kroczyński; 10) tapicerskie p. R. Szmidt; 11) szklarskie p. J. Rott.

Z tego widzimy, że pierwszorzędne siły rzemieślnicze powołano do pracy przy budowie teatru i przyznać należy, że z zadania im powierzo­nego świetnie się wywiązali. Gdziekolwiek rzucić okiem, czy na koryta­rzach, czy w sali widzów, czy na scenie, czy pod sceną, wszędzie widzimy staranność w wykonaniu każdej nawet drobnostki, toteż nowy gmach teatralny prócz swego szczytnego przeznaczenia będzie widomym zna­kiem i trwałym świadectwem uzdolnienia naszych rzemieślników.

Co do funduszów na budowę nowego teatru, chodziła długi czas po mieście wersja, jakoby za spalony teatr towarzystwo asekuracyjne wy­płaciło miastu 15 000rubli. Tak jednak nie było, gdyż za spalony teatr [1858] przed dwudziestu kilku laty odebrano zaledwie 8000 rubli i fun­dusz ten, jako zbyt mały dla odbudowy, wówczas przelany został do ogól­nych funduszów kasy miejskiej. Tak więc na budowę nowego gmachu sztuki żadnych leżących pieniędzy nie było.

A teraz postarajmy się gmach powyższy opisać.

Gmach, nowo wykonany w stylu odrodzenia, zaraz na wstępie zwraca uwagę pięknym frontem o olbrzymich drzwiach oszklonych ponad pod­jazdem, wiodących z wspaniałego foyer na obszerny balkon, ozdobiony figurami, trzymającymi w rękach gałązki złote. Pomiędzy liściami umiesz­czono misternie kilka lampek elektrycznych,które wieczorem jaśniejące, efektowny sprawiają widok. Gzymsy gmachu frontowego zdobią dwa gryfy, na samym zaś szczycie kopuły dachowej umieszczony został posąg Sławy.

Podjazd sam ozdobiony został trzema pięknymi metalowymi lampa­mi. Lewa i prawa strona fasady oraz tylna strona gmachu, prócz płasko­rzeźb i gipsatur, upiększone zostały balkonami, z których roztacza się czarowny widok na park miejski i przyległy park dziki, przedzielony srebrzystą wstęgą Prosny.

Wnętrze gmachu wprost zachwyca zarówno estetyka, jak i profana. Zaraz na pierwszym kroku obszerny przedsionek bardzo gustownie zo­stał wykonany. Foyer na pierwszym piętrze jest prześliczne i urządzone tak, że z lóż 1 piętra (faktycznie 2 piętro) można przyglądać się osobom bawiącym na foyer głównym.

Obszerny bufet oświetlony 6 lampami elektrycznymi, wreszcie dwa balkony w stylu włoskim dopełniają upiększenia korytarzy. Sala widzów jest tak pięknie urządzona, że śmiało porównać ją możemy z wykwintną bombonierką. Całe wnętrze sali, na tle bladoróżowym, upiększonym gipsaturami, dziwnie sympatyczny wywiera urok. Pod lożami i galerią dys­kretnie ukryto mnóstwo świateł elektrycznych, które wraz z prześlicz­nym żyrandolem o fantazyjnych kształtach, zwłaszcza przy oświetleniu, przenoszą nas myślą do jakiegoś zaczarowanego pałacu z tysiąca i jed­nej nocy.

Sala widzów, zbudowana amfiteatralnie, mieści na parterze 74 fotele i 154 krzesła, lóż prosceniowych jest 6, lóż 1 piętra 15; miejsc na balko­nie 2 piętra numerowanych jest 48, a takich miejsc galeriowych 36; ga­leria nienumerowana wygodnie pomieścić może 100 osób; razem teatr mieści, licząc po 4 krzesła w lożach, 486 osób.

Krzesła w teatrze są wygodne, wiedeńskiej roboty, z mechanicznymi siedzeniami; loże prosceniowe ozdobiono draperiami, oparcia zaś wszyst­kich lóż wybito pluszem kolorowym.

Oświetlenie gmachu teatralnego urządziło Allgemeine Electricitat Gesellschaft z Berlina; motor zaś gazowy sprowadzony został z drezdeń­skiej fabryki motorów gazowych. Wodociągi w nowym gmachu wyko­nała kaliska firma Alfreda Milkę. Maszynerie teatralne są prostej konstrukcji, lecz bardzo praktyczne. Kurtyna, najwięcej w teatrze funkcjo­nująca, aby się nie niszczyła, wciągana jest bez żadnego składania. Deko­racji jest sześć, a mianowicie: 3 dekoracje salonowe, wolna okolica, mia­sto i ulica nadwodna. Salony są francuskie, tj. zamykane, bez żadnych kulis, inne dekoracje zostały zaopatrzone w piękne przecięcia, które moż­na dowolnie do tylnych dekoracji dostosowywać, a przy użyciu odpo­wiednich przystawek można wolną okolicę zamienić na las, ogród lub wieś. Dekoracje te, nadzwyczaj efektowne, wykonała słynna pracownia dekoracji Schaffera w Berlinie.

Z powyższego opisu widzimy, że przy budowie teatru starano się przeważnie gmach wystawić własnymi siłami i jedynie te prace, których nie można było w Kaliszu uskutecznić, powierzono do wykonania zagra­nicy.

Całość gmachu, jak już nadmieniliśmy, zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz, jest imponująca, i o wszelkich wygodach tak dla publicz­ności, jak i dla artystów pomyślano.

Szczególniej wygodnymi są garderoby dla artystów, obszerne i wid­ne. Dla 1-rzędnych artystów przygotowane są oddzielne pokoiki.

Tyle co do teatru. Opisując ten gmach, nie godzi się nam zapominać i o obywatelach ziemskich, i miejskich, którzy bądź to większymi, bądź mniejszymi darami przyczynili się do upiększenia gmachu  teatralnego. Między darami tymi zasługują na wyróżnienie: wspaniały żyrandol, spra­wiony przez ziemian kaliskich kosztem 2400 marek, oraz dwa piękne kandelabry, zdobiące front teatru, sprawione przez p. Rafała Fraenkla kosztem 700 marek.

W tej to świątyni sztuki, przybytku, który jest bezwarunkowo naj­piękniejszym z gmachów kaliskich, po raz pierwszy rozbrzmiewało 24 [lipca 1900] ze sceny żywe słowo, po raz pierwszy mieliśmy sposobność przyglądania się grze pierwszorzędnych naszych artystów polskich [...]

Adam Chodyński, „Gazeta Kaliska" 1900, nr 168-169. Dwa fragmenty szkicu.

 

Literatura:

1. Bruś-Kosińska J., Budynki teatralne Kalisza, Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Kalisz 2007.

2. Bezpieczeństwo przeciwpożarowe budynku teatralnego, „Kaliszanin" 1871, nr 15.

3. Dodatek Ilustrowany do Nr 169, „Gazeta Kaliska" 1900, nr 169.

4. Chodyński A.,  Kieszonkowa kroniczka  historyczna miasta Kalisz, Kalisz 1885.

5. Chodyński A., Teatr w Kaliszu, „Gazeta Kaliska" 1900, nr 164, 165, 168, 169; 1911,nr 13.

6. Dobak-Splitt K., Splitt J.A., Kalisz poprzez wieki, Kalisz 1988.

7. Dzieje Kalisza, praca zbiorowa pod red. W. Rusińskiego, Poznań 1977.

8. „Gazeta Kaliska" 1900, nr 55, 145, 156, 164-169, 210, 215; 1911, nr 13; 1919, nr 87: 1920, nr 65; 1929, nr 91, 1936, nr 314, 3 16, 285.

9. Kaliska świątynia Melpomeny, „Gazeta Poznańska" 1984, nr 191.

10. Kalisz w odświętnej szacie, „Gazeta Kaliska" 1936, nr 314.

11. Kaszyński S., Kalisz. Teatr, wydano nakładem społecznego komite­tu obchodu XVIII wieków Kalisza, Kalisz 1960.

12. Kaszyński S., Dzieje teatru kaliskiego, [w:] Osiemnaście wieków Kalisz. Studia i materiały do dziejów miasta Kalisza i regionu kaliskiego, t. 2, pod red. A.Gieysztora, Kalisz 1961, s. 345-384.

13. Kaszyński S., Dzieje sceny kaliskiej 1800-1914, Łódź 1962.

14. Kaszyński S., Teatralia kaliskie. Materiały do dziejów sceny kaliskiej (1800-1970), Łódź 1972.

15. Kaszyński S., Teatralia kaliskie. Materiały do dziejów sceny kaliskiej (1800-1914), Łódź 1972.

16. Kościelniak W., Cztery kaliskie teatry, „Ziemia Kaliska" 1983, nr 19.

17. Kościelniak W., Zabytki architektury Kalisza, Kalisz 1987.

18. Kościelniak W., O dawnym teatrze kaliskim, „Ziemia Kaliska" 1990, nr 20.

19. Kościelniak W., Cztery teatry kaliskie, „Kalisia Nowa" 1998, nr 3.

20. Kościelniak W., Kalisz - przewodnik, Kalisz 2002.

21. Kościelniak W., Walczak K., Kronika miasta Kalisza, Kalisz 2002.

22. Zarębska T., Odbudowa centrum Kalisza po zniszczeniach w 1914, „Rocznik Kaliski" t. 10/1977.

23. www.andreas-praefcke.de/cathalia

24. www.stary.kalisz.pl/go_teatr3.php

25. www.teatr.kalisz.pl

 

 

PETYCJA OBYWATELI KALISKICH

W SPRAWIE BUDOWY TEATRU(1859)

oprac. Stanisław Kaszyński, Teatralia kaliskie

Do Wysokiej Komisji Rządowej

Spraw Wewnętrznych i Duchownych

Kalisz, dnia 31 marca/12 kwietnia 1859 roku

W roku zeszłym z niewiadomej przyczyny zgorzał tu w Kaliszu teatr drewniany wraz z dekoracjami, który w roku 1855 na czas zjazdu Naj­jaśniejszej Familii kosztem kasy miejskiej był zrestaurowany, na co kasa miejska zaciągnęła pożyczkę, spłacając poniosła wydatek rubli srebrem 12 000 oprócz opłacania składki ogniowej od budowli i ruchomości. Teatr ten jako nie procentujący wydatku, gdyż z upadkiem miasta żadna trupa nie była w stanie w nim ani stale, ani nawet dłuższy czas (oprócz w czasie świętojańskich kontraktów) utrzymać się dla braku funduszów, a stąd [z] niemożności gruntowej restauracji powolnie niszczał, przez wiele lat przed zgorzeniem nie był użytecznym, był przeto daremnym ciężarem kasy miejskiej, która tak znakomite kapitały na niego (będąc ciągle w długach na kanalizację rzeki Prosny zaciągniętych) spłaciła,a z powodu coraz w miarę upadku jego obniżonej asekuracji ogniowej, nader małą sumę, bo ledwo rubli srebrem 7800 ma do odebrania z Dy­rekcji Ubezpieczeń.

Doszła nas wiadomość, iż z rozporządzenia władz budowniczy powiatu kaliskiego otrzymał rozkaz przygotowania anszlagu na postawienie no­wego teatru murowanego i że ten nie uważając odpowiednim budowy takowego, zaprojektował postawienie domu kosztem kasy miejskiej, któ­ry by obejmował pomieszczenie na cukiernię i resursę z salą, w której by koncerta się odbywały, a w razie przybycia trupy dramatycznej mógł być urządzony teatr. Dom taki za sumę po spalonym teatrze kasie miej­skiej przynależnej nie może być postawiony, tylko musi być pożyczka na rzecz kasy miejskiej zaciągnięta, lecz bez takiego domu, jak również bez osobnego teatru miasto Kalisz może się zupełnie obejść, gdyż pomieszcze­nie na resursę od dawna istnieje w Hotelu Polskim, gdzie przez 15 lat mieściła się najwygodniej — w tymże jest sala kilkaset osób mieście mogąca, w której tylko jednej tak wszelkie spektakle, bale, reduty i inne zabawy odbywają się i odbywać mogą. Nadto w tejże sali kosztem właści­ciela urządzony jest kompletny teatr rozbierany [scena], w którym przez czas nieużywania zdezelowanego, a następnie spalonego teatru wszelkie przedstawienia dramatyczne były okazowane, a przedsiębiorcy byliby bardzo zadowoleni, gdyby i ta sala była zawsze zapełnioną, co rzadko się zdarza. Z powyższego wyjaśnienia przekonać się Wysoka Komisja Rządowa raczy, że miasto nasze obecnie ani teatru, ani domu na po­mieszczenie nie potrzebuje, a tym mniej obciążać kasę miejską, która na obwałowanie koryt rzeki Prosny nowy znakomity nader poniosła wy­datek i nowy dług zaciągnąć była zmuszoną. Aby zaś znajdujący się fundusz w Dyrekcji Ubezpieczeń nie pozostał bezkorzystnie, czyż nie stosowniej byłoby postawić ratusz miejski, którego miasto nasze zupełnie nie ma, a na pomieszczenie biur Magistratu dawniej 450 rubli srebrem, obecnie 300 rubli srebrem (w najniedogodniejszym miejscu), aresztu po­licyjnego rubli srebrem 270 corocznie wydaje i szopy na pomieszczenie narzędzi ogniowych zupełnie nie ma, tak że te na ciągłą dezelację z po­wodu złego ich schronienia są narażone.

Czyżby nie stosowniej użyć tego funduszu (choćby z przybraniem pożyczki) na zbudowanie ratusza z pomieszczeniem narzędzi ogniowych, aresztu policyjnego itp. wygód, urządzeniem zegaru na wieży i czatowni do pilnowania pożaru, który by i miasto przyozdobił, biura i kasę Ma­gistratu wygodnie pomieścił oraz narzędzia ogniowe i areszt — a tym funduszem, jaki corocznie na najęcie tych niedogodnych dziś pomieszczeń się wydaje, i procent byłby pokryty, i kapitał z czasem umorzony.

Chociaż ani długi, ani wydatki kasy miejskiej indywidualnie miesz­kańców nie obchodzą, jednakże gdy najmniejsze miasteczka w Królestwie mają własne ozdobne wieżami i zegarami ratusze, dlaczegóż miasto Kalisz, które acz w rzeczy samej biedne i podupadłe, lecz pozornie [!] optycznie wyglądające, powiatowe, mające trybunał i dyrekcję Towarzystwa Kre­dytowego nie może mieć ratusza, postawienie którego nie naraziłoby kasy miejskiej na wydatki, nie mogące być nigdy pokrytymi.

Z tych powodów przedstawiając okoliczność tę Wysokiej Komisji Rządowej najpokorniej upraszamy o zaniechanie projektu stawienia tea­tru lub domu dla resursy, a o wydanie rozkazu postawienia w to miejsce wygodnego i ozdobnego ratusza.

Z uszanowaniem najniżsi słudzy

(AGAD w Warszawie, Akta...  tyczące  się teatru w Kaliszu, nr 1128, s. 178-179)

 

 

autorzy: Joanna Chojka, Adam Chodyński

informacje dodatkowe

nie wprowadzono żadnych informacji

Dodaj informacje

nazwa będzie opublikowana

Email nie zostanie opublikowany

Informacja: Informacja o teatrze musi zawierać minium 10 znaków.

ninepluseight=